Dzisiaj wiem, że On to ten jedyny. Dzisiaj jestem świadoma, że nie wychodziło mi z innymi tylko dlatego, że w każdym szukałam Jego-mojego mężczyzny. U innych szukałam Jego czułych i bezpiecznych ramion. W błękicie nieba szukałam odcieni koloru Jego oczu. W szorstkości piasku chciałam znaleźć dotyk Jego spracowanych dłoni.
Teraz jestem świadoma że, kocham go całego takiego nie idealnego. Nawet jak nie ma dla mnie czasu bo jest pracoholikiem, gdy coś obiecuje a później się z tego nie wywiązuje, czasem kłamie i ściemnia ale to wszystko, a nawet jeszcze więcej da się wybaczyć. Taka jest miara prawdziwej miłości. Doskonale znamy swoje wady i je akceptujemy. Wybaczamy sobie wszystko, zawsze do siebie wracamy! Już nikt ani nic nie może zrobić Nam źle. Dziś jestem pewna, że to przy Nim chcę zasypiać każdego wieczoru, codziennie grać w karty i pić wino. Tylko z Nim chcę przeżywać każdy kryzys.
Wiem, że to On mi zbuduje dom, a ja pod sercem będę mu nosić syna.
Mam zamiar prowadzić szczęśliwe i idealne życie z moim nie idealnym, ale zakochanym na zabój mężczyzną!

Życzę każdemu takiego szczęścia, takiej miłości. Każdy na to zasługuje!
Tylko pamiętajmy jedno: Karma zawsze wraca!

Nareszcie koniec marudzenia, narzekania i płakania w poduszkę!  Niedługo zaczynam pracę, z Misiem coraz częściej kreatywnie spędzamy wolny czas, widziałam na żywo Paranienormalnych! Nawet na studia chcę mi się jeździć. :D
Wiedziałam, że nie mogę się poddać! Przecież po każdej burzy w końcu wychodzi słońce.
A przedewszystkim to marzenia się nie spełniają, MARZENIA SIĘ SPEŁNIA!
Życie jest piękne. Miłość jest piękna.
Czekam na tyle wydarzeń, tak dużo chcę już planować! :)
Mam ogromny chaos w głowie. :D

bilans? A może nad morze?

       Tak na prawdę nie wiem już co ze sobą robić. Wiem tyle - Nie załamać się! Ciągle wierzyć! - Non stop mi to ktoś powtarza- mój chłopak albo mój anioł stróż, a ja jestem za to bardzo wdzięczna.
         Są miliony ludzi takich jak ja- bez pracy. Tylko, że większość z Nich ma to kompletnie gdzieś, a ja się nakręcam, załamuje, jestem zła na siebie. Wiem, że nie mam doświadczenia, nie mam kwalifikacji, nie mam umiejętności... Wiem, wiem ale do cholery! Skąd ja mam to mieć? Ledwo skończyłam szkołę, zaczęłam studia, potrzebuję kogoś kto da mi szanse. Kogoś kto we mnie uwierzy i na prawdę się nie zawiedzie. Chce pracować! pomocy...

bilans:
praca - dziesiątki CV znowu rozesłane, trzymam kciuki i modlę się o jakieś dobre wieści + chodzę z kąta w kąt i smęcę...

Niedzielna, piękna, słoneczna Stegna na dobry humor!

potrzebuję pomocy. szukam pomocy. daje pomoc.

   Dziwne uczucie znaleźć starego, pustego i nieużywanego bloga, akurat teraz kiedy tak dużo dzieje się w moim życiu. A dzieje się nie do końca dobrze. 
   Zrobię tu sobie pamiętnik. Nie mam z kim o tym wszystkim rozmawiać, więc może jak część opiszę a później przeczytam to nabiorę dystansu do tych wszystkich dziwnych sytuacji.
  Muszę być silna! Jestem silna! Osiągnę sukces bo na niego zasługuje - jak każdy! Tylko ode mnie zależy moje życie! Wielu ludzi ma o stokroć większe problemy i dają radę! 

Pozdrawiam serdecznie samą siebie bo nikogo innego tutaj nie mam. ;)